Ballada wieku XXI
„Nieraz
śród wody gwar, jakoby w mieście,
Ogień i dym bucha gęsty,
[…]
W wodach gadanie cichego pacierza,
I dziewic żałosne modły.”
Ogień i dym bucha gęsty,
[…]
W wodach gadanie cichego pacierza,
I dziewic żałosne modły.”
~~
A. Mickiewicz, Świteź
Stoję nie do końca wiedząc gdzie
Pode mną gwiazdy szkła się skrzące
Kaleczą nagie stopy
Nade mną toń nieprzyjazna
Zielonomartwa breja
Przebita snopem zielonego neonu wieżowca
Latarnią tego miasta przeklętego
Sprowadzającą brzytwy spojrzeń
Do żyjącego w międzyczasie portu
Nie do końca wiem gdzie się znalazłem
Dotykam dłonią podniebia – zlizuję cierpki jego smak
Lecz czy to na pewno środek niebokręga
Czy to nie miasto nocą w głębinach się tlące
Pod drwiną nieba wspartego
Sumą naszych beztlenowych westchnień
Żyjące ciszą zaklęte w bezsens
Dawno wyproszonego tak~~mrcrowley
avangarde!
OdpowiedzUsuń"Sumą naszych beztlenowych westchnień"
Potworna magia miasta.
Wypełnionego masą zombie zawiedzionych swoim życiem....
N. amofarg
Dobry.
OdpowiedzUsuńBeata A.
Dziękuję. Zapraszam do komentowania innych wierszy.
Usuńmrcrowley