RUMORY
Pękają jak bąble rumory bombowe
i skrzekiem zrębowym rozdartą mam
głowę.
Spęczniałą, zziajaną, strzaskaną
słów wrzaskiem
pocisku z armaty, hukniętą
roztrzaskiem.
Tu grzmoty i trąby tam tramwaj
świdruje
rozpruwa rozpruwa
rozpruwa i
pruje!
I wrzyna się w uszy i z brzękiem po
torach
nurkuje w mą głowę przez taflę
jeziora.
Tam spokój go połknie i da upust
krzykom.
A woda się zmąci i drgać będzie
cicho.
L.J. Grafoman
Rytmicznie i językowo bardzo dobrze. Całkiem dobry wiersz, muzyczny z akcentem na "r". Tylko koniec jakby zbyt nagły, czułem niedosyt.
OdpowiedzUsuńŚwietna gra języka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam horyzontalnych,
http://kiedy-jestem.blogspot.com/.
Podoba mi się. Jak zawsze charakterystyczna dla Ciebie świetna gra jezyka i niebanalny temat ześwirowanego człowieka miasta niemogącego znaleźć ratunku od tegoż nieubłaganego miasta. No Katowice rozkopane, tramwaje zgrzytają, a mnie pielgrzymowi do ziemi północnej gdzie swe łono rozpościera cichy Bałtyk, brak tego chrzęstu, zgrzytu, nawałnicy miasta.
OdpowiedzUsuńmrcrowley.
Pachnie mi tu Tuwimem w Grafomańskim stylu. I myślisz że jesteś lepszy? Tak czy siak, ukłon dla mistrza słów.
OdpowiedzUsuńDzięki, fajnie, że wiersz zostawia niedosyt. Lepszy niedosyt niż przesyt. Tu chodzi o to takie "lekkie drganie myśli" po przeczytaniu.
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście krowleju, z czego pamiętam łeb mnie strasznie bolał jak pisałem tego potwora. Szedłem sobie jakimiś katowickimi wykopkami, lało jak z cebra (zebra) i jakoś tak się nasunęło.
Również wróciłem z cichego dala i siedzę chwilowo w tym naszym "mieście ogrodów". I tak sobie myślę, że jeżeli się tu człowiek urodzi to na co dzień tych rumorów nie słychać.
Chyba, że głowa boli albo coś się .... dzieje innego.
No, Iselin, tradycyjnie ;D Trochę się nudziłem i strzeliłem sobie kolejny plagiat Tuwima. Czy jestem lepszy ? Od Tuwima bankowo. Facet był niezły, ale brakowało mu warsztatu ;D
Ale fantastyczne dzięki!
LJ