***
„[…]Wyrzec
słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi”
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi”
/Dotknąć... R.Wojaczek/
Uderzyć pięścią w stół, by ta złamała się
na pół
na pół
Rzucić spojrzeniem prostym, by wzrok stracić
obrazem ostrym
obrazem ostrym
Wciągnąć w krtań powietrze czekając
aż to płuca zetrze
aż to płuca zetrze
Wyszeptać słowo, by to zadrżało
oddechem, którego już dawno być nie powinno
oddechem, którego już dawno być nie powinno
~~donki chote
Rzeczywiście bardzo wojaczkowe. Aż dziw, że nie ma krzykliwych komentarzy, że to ewidentny plagiat, ale to oznacza, ze niektórzy z czytelników zaszli po rozum do głowy:) Bardzo schematyczny pod względem "oryginału". Bardzo przejmujący tekst, az sie coś we mnie przełamało gdy go przeczytałem. Ten obraz łamiącej się ręki uderzającej w stół - jakas bezsilność, rozpacz? I jeszcze to słowo, które powinno zadrżeć oddechem, którego być nie powinno. Przestrach przed martwym oddechem, śmiertelnie złowieszczy komunikat wypychany przeklętym oddechem z mrocznej kniei ust, płuc. Coś mnie w tym wierszu niepokoi, nie chodzi o niepokój związany z wierszem Wojaczka, ale jakiś niepokój egzystencjalny, jakby zapowiedź czegoś co nadejdzie bo nadejść musi, ale czego podświadomie sie strasznie boimy. Zastanawiające.
OdpowiedzUsuńmrcrowley