Fotografia
Patrzymy sobie delikatnie w oczy
Patrzymy choć ty już od pokoleń
Ja ledwo szept kładącej się w nieskończoność
Pomarańczowej fali
W odmęt gasnącego słońca
Schodzimy tam razem choć to nie te same skronie
Dłonie słowa już nie do odtworzenia
I powiedz mi papierowymi ustami
Pełnymi historii równie bezsensownych jak moja
W czyje wrosną wargi moje już nie bezosobowe
Jak nie w rozpaczliwą czerń biegnącego w wieczór jutra
Powiedz mi bezgłośnie dokąd wrócą stopy
Niechciane przez piekło ani jesień życia
Patrzymy choć ty już od pokoleń
Na fotografii nieba jesteś
Spoglądając na mnie wpatrzonymi w nicość oczami
Jesteś?
~~mrcrowley
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz