Deizm
Więc
nadeszła ta pora w którą dotychczas uwierzyć nie chciałem
A
o którą co wieczór od tak dawna na klęczkach mozolnie błagałem
I
we krwi własnego wnętrza tak wzburzonej po bezkres szyi wodzie
Tonąłem
mając tylko siebie swoje dłonie skronie i język na przeszkodzie
Więc
nadeszła ta pora w którą dotychczas uwierzyć nie chciałem
Że
stóp swoich oderwać nie mogę więc też i kroku postawić kolejnego
Spodziewać
się jest kpiną a tu w głowie bieg biegnie jak krzyk
Co
struną swego cierpienia rozrywa najbardziej majestatyczne góry ziemi
Stoję
przy oknie z bólem klatki piersiowej
Stoję
a świat za nim w deszczu płonie
Przykładam
do betonu skronie
I
zdaje się być cieplejszy niż twoje dłonie
~~mrcrowley
Przykładam do betonu skronie
OdpowiedzUsuńI zdaje się być cieplejszy niż twoje dłonie
MISTRZ!
Jagna M.
Dzięki Jagno! Tyż się zakochałem w tym fragmencie, który nota bene stanowił kanwę dla tego wiersza! Wiem - to nie po bożemu zaczynać COKOLWIEK od tyłu ;D
Usuń~~mrcrowley