środa, 30 stycznia 2013

Przymarzanie





rozpada się noc na białe kryształy
ze strachu
trzęsą się gwiazdy
księżyc blady
umiera


już gołębie przymarzają do śmietników
psy do swoich panów
chmury do chmur
serca do płuc
warga dolna do górnej


i jak wierzyć
że wróci
czas bzu
i zielonych gąsienic ?








L.J. Grafoman

9 komentarzy:

  1. Świetny, niby prosty, a jednak nie do końca. A czas bzu już się zbliża, coś mi się tak wydaje.

    - dziewczyna z wczoraj w bufecie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi sie zarysowanie tej przestrzeni wertykalnej. Od Oni do Ja. Lekko sentymentalne to wierszydło, ale jest to w wielkim stopniu jego walor. Podobny zabieg obserwuję i opisuje w swojej pracy licencjackiej u Świetlickiego. Super!

    ~~mrcrowley

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeden z moich ulubionych. Zachowujący ogromną nutkę tajemniczości i mimo, że z pozoru jest prosty ma głęboko ukryte przesłanie. Czemu akurat takie a nie inne przykłady? Obserwacje świata jak przystało na poetę czy może własne doświadczenia? Z niecierpliwością czekam na kolejne utwory a w przyszłości tomik poezji.

    -nieznajoma

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za piękne komentarze
    i wiarę w to, że pod powierzchnią kryje się coś więcej!

    LJG

    OdpowiedzUsuń
  5. I nadszedł czas bzu i zielonych gąsienic:)

    ~~mr

    OdpowiedzUsuń
  6. na razie bardziej dżdżownice.
    Na zielone gąsienice trzeba
    chyba jeszcze trochę poczekać ;D

    LJG

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to mówił Beksiński- czas widzieć w sztuce to, co w niej jest, nie więcej. Widzę dużo i podoba mi się co widzę.
    Is.

    OdpowiedzUsuń