rozpada się noc na białe kryształy
ze strachu
trzęsą się gwiazdy
trzęsą się gwiazdy
księżyc blady
umiera
umiera
już gołębie przymarzają do
śmietników
psy do swoich panów
chmury do chmur
serca do płuc
warga dolna do górnej
i jak wierzyć
że wróci
czas bzu
i zielonych gąsienic ?
L.J. Grafoman
Bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńŚwietny, niby prosty, a jednak nie do końca. A czas bzu już się zbliża, coś mi się tak wydaje.
OdpowiedzUsuń- dziewczyna z wczoraj w bufecie
Bardzo podoba mi sie zarysowanie tej przestrzeni wertykalnej. Od Oni do Ja. Lekko sentymentalne to wierszydło, ale jest to w wielkim stopniu jego walor. Podobny zabieg obserwuję i opisuje w swojej pracy licencjackiej u Świetlickiego. Super!
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley
Jeden z moich ulubionych. Zachowujący ogromną nutkę tajemniczości i mimo, że z pozoru jest prosty ma głęboko ukryte przesłanie. Czemu akurat takie a nie inne przykłady? Obserwacje świata jak przystało na poetę czy może własne doświadczenia? Z niecierpliwością czekam na kolejne utwory a w przyszłości tomik poezji.
OdpowiedzUsuń-nieznajoma
Dzięki za piękne komentarze
OdpowiedzUsuńi wiarę w to, że pod powierzchnią kryje się coś więcej!
LJG
I nadszedł czas bzu i zielonych gąsienic:)
OdpowiedzUsuń~~mr
na razie bardziej dżdżownice.
OdpowiedzUsuńNa zielone gąsienice trzeba
chyba jeszcze trochę poczekać ;D
LJG
Jak to mówił Beksiński- czas widzieć w sztuce to, co w niej jest, nie więcej. Widzę dużo i podoba mi się co widzę.
OdpowiedzUsuńIs.
dzięki!
OdpowiedzUsuń