Świetny Eljocie! Ma coś z ballady, ta powtarzalność dnia codziennego a tu pewnego dnia bach! Tak jak w Świteziance. Podoba mi sie bardzo. Bardzo krótki i treściwy, ha, zaryzykowałbym nawet twierdzenie, ze symboliczny i enigmatyczny przez co jeszcze bardziej intrygujący. Historia błaha, ale.... ale własnie, czyli coś tu jest podszyte pod powierzchnię tekstu znajac autora tekstu. A co nie powiem, sami poszukajcie. Czekam na kolejne, mówiłeś, ze masz więcej a nie wrzucasz!
Jakże ja lubię. Pełne złośliwości losu. Pełne ironii, a za nią stoi coś... coś jeszcze. No właśnie...
OdpowiedzUsuńŚwietny Eljocie! Ma coś z ballady, ta powtarzalność dnia codziennego a tu pewnego dnia bach! Tak jak w Świteziance. Podoba mi sie bardzo. Bardzo krótki i treściwy, ha, zaryzykowałbym nawet twierdzenie, ze symboliczny i enigmatyczny przez co jeszcze bardziej intrygujący. Historia błaha, ale.... ale własnie, czyli coś tu jest podszyte pod powierzchnię tekstu znajac autora tekstu. A co nie powiem, sami poszukajcie. Czekam na kolejne, mówiłeś, ze masz więcej a nie wrzucasz!
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley
Świetnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń