Masz sine usta
zmrożone nogi
palce u stóp jakby skurczone
i tylko przeszłość
i ciszę
i pewność
dla ciebie
wszystko skończone.
Odejdę
potem
pożrę kanapkę
zrealizuję sieć swoich marzeń
i będę liczył
że ten twój uśmiech
to tylko grymas
tylko
przypadek.
L.J. Grafoman
Ciemne, nawet mroczne, z nutką tajemnicy, przeraźliwie męskie, rozbierające ze wszystkiego, celne i przeraźliwie dobrze napisane. Chciałbym napisać jakiś komentarz obrazoburczy ale za nic nie dajecie mi do tego pretekstu... Może następnym razem!
OdpowiedzUsuńdzięki ogromne!
OdpowiedzUsuńA co do negatywnych komentarzy - Ty chopie już nas naobrażałeś na Mistyfikacji :D
lj
A dlaczego by po prostu nie spytać?
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem, pozdrawiam.
nie chce psuć zabawy - wczytaj się proszę w pierwszą część wiersza :)
OdpowiedzUsuńGdyby dało się spytać
ten wiersz najprawdopodobniej byłby bez sensu.
Szczerząc się również,
pozdrawiam
lj
Wczytane, wczytane. Tylko, że nawet wtedy można pytać.
UsuńChociaż bardziej siebie.
Ale tak, tak jest bardzo dobrze.
Z.
Czytam raz kolejny i rozpływam się. Nie chcę mówić że czuć Świetlickim, bo zasugerowałbym styl i język, a wcale o styl ni jezyk nie chodzi. Lecz jest ten obraz mężczyzny, która tak bardzo jest sugestywny - właśnie u Świetlickiego. Widzę tu mężczyznę rozkładającego ręce w "sobie" - tak dla niepoznaki, by nikt nie zauważył. Niby to od niechcenia zje kanapkę i zrealizuje marzenia, jakby było to nic prostszego na świecie. No i to zakończenie... pięknie~!
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley
cieszę się, że się podoba !
OdpowiedzUsuńdzięki!
LJ