Poezja dziwką na naszych
oczach się stała! Gwiazdą filmów porno z długoletnim stażem. Nie jest już
natchnieniem: pociągającą, pachnącą dziewczyną o jędrnych krągłych piersiach,
lecz zbrukaną piórem, znudzoną lafiryndą, ohydnie, brutalnie i nieprzyzwoicie wykorzystywaną
przez podstawę programową i profanów!
My
poeci horyzontu, o wzroku tożsamym z linią potwornego miasta... Poeci niczyi, spragnieni
czytelniczej śliny, czytelniczego spojrzenia, wejrzenia i przejrzenia na własne
oczy... Nie zdzierżymy widoku podkurczonych kroczy naszych poprzedników. Sprzeciwiamy
się antykoncepcji poetyckiej!
Chcemy penetrować słowem
niezabezpieczonym!
Chcemy poezji nowej, świeżej,
dziewiczej!
Chcemy czytać poezję mocno, głęboko,
bez zabezpieczeń i z satysfakcją!
Nasza twórczość to nie pornografia,
to nieutarte schematy, to nie negliż aktorski. Nasze słowa rodzą się w bólach
dziewiczych, które smakują krwią i słodyczą. Żyjemy w przestrzeni
horyzontalnej, przestrzeni chodników, knajp i szaletów.
Żyjemy wśród was!
Chcemy nieco więcej - namiastki Boga
- wiary w sens nas i was... Poetyckiego wzwodu aż po smog naszych potwornych
miast! Odcinamy się od impotencji twórczej! Marzeniom naszym przewodniczy Bachus,
nowej poezji bóg. Od szeptu, aż po krzyk ostatniego
spazmu:
REEREKCJA POEZJI!
REEREKCJA POEZJI!
Gorzkie gody czas zacząć!
~~mrcrowley
~~donki chote
~~l.j. grafoman
Za dużo w tym wiary, za dużo satysfakcji. Świat gnije, a z nim poezja. Można, co najwyżej pokazać to ludziom - świadomość to już ogromny sukces.
OdpowiedzUsuńCzy za dużo wiary? Wiary nigdy za wiele, tym bardziej, że wiemy iż problem nie siedzi w samej poezji, lecz w ludziach. Nie mamy swoim wierszom nic do zarzucenia. Spełniamy się pisząc, odczuwamy ciężar tej wielkiej misji, która spoczywa na naszych barkach. Poezja nie gnije, poezja przedstawia zgniliznę nawet nie świata co wnętrz ludzkich i tego niestety nam zarzucić nie możesz. Świadomość stanu rzeczy mamy stad też nasze akcje, manifesty, wieczory poezji. Czy za dużo w tym satysfakcji? Sądzę, ze absolutnie nie. Chyba wręcz za mało jak na nas, lecz obiecujemy, ze będzie jej więcej jeszcze. Jak może być zbyt dużo satysfakcji w próbie upowszechniania poezji widząc, ze są tego efekty, drobne, ale z każdym dniem większe. Dziękujemy serdecznie za komentarz i zapraszamy do dyskusji, dalszego komentowania. Potrzebujemy właśnie takich komentarzy otwartych na dialog.
UsuńPozdrawiam serdecznie,
~~mrcrowley
Piękne słowa.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie dam Ci się przekonać, że Wasza wiara nie idzie na marne. Chciałabym być zrozumiana dobrze. Nie neguję Waszych założeń, czy też prób zrzeszenia ludzi - pochwalam, podziwiam, widzę potrzebę i celowość.
OdpowiedzUsuńNatomiast nie ma we mnie wiary w to, że można stworzyć coś zupełnie nowego, "dziewiczego" jak to nazwaliście. Wszystko już było.
Teraz pozostaje szarość, która otacza, a co gorsza - jest w środku.
Rzeczywistość jest "dziewicza". Owy świat i poezja w nim utkwiona jest właśnie istną dziewicą. Okej, było, jest i będzie wiele tekstów o tramwajach, autobusach, blokach i ponurych miastach. Ale każde spojrzenie jest inne. Świat się zmienia i trzeba go na nowo rozdziewiczać. Nie piszemy o pannach w powozach, a o dziwkach w taksówkach. Taki jest świat, taka stała się poezja. Nic nie było ! Weźcie do ręki teksty zamierzchłych epok. Świat, otoczenie - to są drogowskazy poezji, nie jakieś wymyślne sposoby zapisywania poezji. Tuwim nie mógł pisać o komputerach, o żelach intymnych, gumowych lalach czy kebabach w cieście. My możemy, nawet jeśli niektóre z tych rzeczy pozornie wydają się śmieszne czy głupkowate. Dodaj do tego nieograniczone możliwości obserwowania tej rzeczywistości. O tym nie mogli sobie pomarzyć nawet klasycy. A szarość była i będzie... to dopiero nic nowego.
OdpowiedzUsuńdonki chote
No no Donki, widzę, że nasza rozmowa na temat postrzegania rzeczywistości przerodziła się w piękny komentarz. Yasmin, w takim razie przyjmij naszą wiarę horyzontalną, uwierz w bożka Bakchusa i zrywaj w sposób nieograniczony owoce z jabłoni poznania złego i dobrego, które stoi przy Korfantego, które mijam za każdym razem gdy pędzę na uczelnię. Sąd Ostateczny rozgrywa się codziennie, co sekundę w coraz to innej formie. Dostrzeżmy to, opiszmy. Bądźmy kronikarzami naszej rzeczywistości, naszego wnętrza, bądźmy obrazem śmiechu lub rozpaczy związanych z udręką niemożności spełnienia marzeń. REEREKCJA POEZJI!
Usuń~~mrcrowley
Z oporem, ale zgodzę się.
OdpowiedzUsuńTylko brak mi tej szarości. Opisujecie świat od nowa? Świetnie. Tylko to co pozostało niezmienne nie może zostać ot tak pominięte. Ja szukam, poluję na to, co się nie zmieniło w tym pędzie świata. Czy w Waszej poezji jest na to miejsce?
Poczytaj nasze teksty, a na pewno znajdziesz odpowiedź ;)
OdpowiedzUsuńdonki chote
Znajdziesz wszystko czego szukasz. Gwarantuję.
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley
W takim razie chętnie Was odwiedzę!
OdpowiedzUsuńNie ma czegoś takiego jak "świat".
OdpowiedzUsuńJest coś takiego jak "mój świat".
I coś takiego jak "twój świat".
My opisujemy świat takim jak go widzimy.
I mamy nadzieję, że ta opowieść pozwoli trochę ubarwić twoją rzeczywistość.
Trzymaj się!
lj
Panowie... Z każdym wierszem przekonujecie mnie, że jesteście niessssssamowicie płodni.
OdpowiedzUsuńNo to świetnie. Wilk syty i owca cała.:) Dziękujemy serdecznie.
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley