Polska
Żeby tak choć raz na
szczudłach
Choćby o tę parę centymetrów
wyżej
Być
Sprawdzić czy to całe
rozgwieżdżone niebo
To nie bluff
Kartonowe niebo
Czyjeś słowa których ja nie
rozumiem
Słowa tych cichociemnych
spośród tłumu
Tych co to rybimi ustami
przede mną cmokają
Oczy wybałuszają
Ja nie słyszę
Jestem tu sam
Przybyłem z daleka
Nie moim znakiem jest orzeł
biały
Ten co z ziemi ekshumowany
Z prochu powstały i nie obróci
się
Nie odwróci się – stoi twarzą
do ściany
Nad głową widzę
Smugę na szkle
I jakoś wcale mnie to nie
dziwi
~~mrcrowley
Tak się teraz zastanawiam... Kiedyś pisałeś o tym, że byłeś u psychologa... stwierdzono u Ciebie coś? Czasami mam wrażenie, że każdy poeta ma depresję. Że każdy poeta musi mieć depresję.
OdpowiedzUsuńMusisz mieć w sobie ból, by pisać wiersze podszytym cierpieniem. A przecież jesteś szczęśliwy - nie odczuwam tego czytając Twoje słowa.
Dosyć zabawny epizod z psychologiem tom zamierzchłe czasy. Stwierdził chorobę, która każdy przeżywa - dojrzewanie. Dzis już jestem dojrzałym mężczyznom i mój niepokój egzystencjalny nie wynika ze stanu hormonalnego, lecz ze świadomości, którą posiadam o otaczającym mnie świecie. Wynika z przerażenia, które paraliżuje mnie gdy widzę bezimienne, produkowane na masową skalę monstrum współczesności nastawionej wyłącznie na konsumpcję, która nawiasem mówiąc jest jedynie namiastką szczęścia wynikającą z niewiedzy. Ludzie zadowalają się ochłapami marzeń, pragnień, wierzeń. Przeraża mnie dążność ku destrukcji, brak perspektyw rozwoju. Na moim przykładzie i przykładzie moich ulubionych poetów potwierdzam, że poeta powinien mieć "depresję", lecz nie jest to choroba, o której Ty myślisz. Jest to raczej właśnie niepokój egzystencji, świadomość niemożności spełnienia swojej osobowości na tym świecie. Dążność do doskonałości jest ograniczona wraz ze zdobyciem wiedzy. Powrót do stanu równowagi jest niemożliwy, a potrzeby rozwoju poety jak i zwykłego człowieka są na tyle ograniczone, ze ciężko zrozumieć decyzję o pozostaniu przy życiu. Świat stanowi na tyle wrogie środowisko dla niczego nieświadomego człowieka, że ciężko uwierzyć w fakt, ze występuje takie zjawisko jak bezrobocie. Na nastroje w kraju i na świecie wpływają wciaz elity, którym daleko jest do polityki. Gdy uświadomimy sobie wielkość naszych pragnień i marzeń w stosunku do mizerności otaczającej nas rzeczywistości popadamy właśnie w ową "depresję".
UsuńTak, przez moją twórczość przemawia nieludzkie cierpienie, ale cierpienie wynikające z posiadania szczęścia, którego nie jesteśmy w stanie zrealizować z powodu zamknięcia w wielkim, nieograniczonym akwarium realiów. Jestem jedną z najszczęśliwszych osób na świecie ponieważ odnalazłem sens życia - Miłość - oraz posiadam jedyny i niepowtarzalny talent, który pozwala mi na wspinanie się na wyżyny (jak każdy człowiek, który postanawia iść drogą swego talentu, przeznaczenia za wszelką cenę). Cierpienie wynika ze świadomości mojej "misji", której realizację ogranicza fakt śmiertelności i wyalienowania. Owy ból również spowodowany jest pewnym piętnem sięgającym daleko wstecz, lecz to już moja prywatna sprawa. Poezja jest na tyle głęboko posuniętym aktem intelektualnego striptizu, ze każdy wnikliwy czytelnik, który zapoznał się z większą częścią mojej twórczości jest w stanie określić owy stygmat. Nie lubię rozpisywać się o swoim życiu wiec pominę te sprawę. Mam nadzieję, ze wyjaśniłem Ci przyczynę tego dysonansu, który dostrzegłaś w mojej poezji.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz, bardzo twórczy komentarz,
~~mrcrowley.
witaj...poruszasz treścią staram się zrozumieć ,to wyobcowanie,np wers,,tych co rybmi ustami,tak realny ludzie nie reagują milcząc,nie ma w kraju sprawiedliwości,nieraz nie jeden rodak za granicą czuje żal i ból ,pozdrawiam i uznanie za treść dobre metafory,jesteś poetą wrażliwym ...
OdpowiedzUsuńŻeby Polska była Polską !
OdpowiedzUsuńAdam Patryjota
...choćby pod kloszem szklanym.
Usuń~~mrcrowley
Pierwszy raz jestem na blogu z wierszami(historyczna chwila),ale myślę że nie ostatni.Kiedyś sama próbowałam "tworzyć"poezję,ale w tym momencie lepiej żeby tego czegoś nie publikować,bo wyszłaby niezła komedia.Jednakże Ty piszesz o niebo lepiej.Poruszasz ważny dla każdego temat.Jak patrzę na to co dzisiaj dzieje się w kraju zakrawa o pomstę do nieba.Tyle fałszu,kłamstwa i nieścisłości to nigdzie nie widziałam.Uwielbiam uczyć się polskiej historii (jestem z niej dumna),ale widząc to co dzisiaj się dzieje chcę wyjechać.Może to są jeszcze plany "małej gówniary",ale coraz bardziej przekonuję się do tego pomysłu.
OdpowiedzUsuńJa też nie interpretowałam snów w oparciu o sennik.Zazwyczaj nie obchodziły mnie zbytnio,ale te jakoś zostały mi w pamięci,więc z ciekawości zobaczyłam znaczenie.
Gitara to jedno z moich marzeń(które raczej niedługo się spełni).
;)
Miło z Twojej strony, że zaglądnęłaś i skomentowałaś. Liczymy na każde słowa krytyki lub (świetnie by było) pochwały:D. Hm, cóż powiem, własnie temu powstał ten wiersz, bo poruszają mnie te same niepokoje co Ciebie. Również mam wrażenie, ze nasze społeczeństwo jak i władze nie wyciągnęli wniosków z lekcji historii. No cóż. Zapraszmay ponownie, wraz z rozpoczęciem roku akademickiego będzie sie wiele działo. No ja tam też myślę coraz poważniej o gitarze, ale póki co jestem rozkochany w perkusji:D Ale jeśli gitara to raczej basowa:)
UsuńPozdrawiam serdecznie,
~~mrcrowley
"Ratujcie nasze dusze...!"
OdpowiedzUsuńdonki