sobota, 14 kwietnia 2012

Manifest grupy poetyckiej "horyzont"


Wychodzimy z pochodnią słów naszych, by wznieść manifest. Dosyć marginalizacji poezji, podręcznikowych schematów, gdzie o artyzmie stanowi piedestał suchych starców. Dość ignorancji poezji, dość sentencji i przepisów na życie. Wznosimy krzyk sprzeciwu wobec bezosobowości odbiorców. Nie godzimy się na manipulację rzeczywistością. Nie oglądamy otoczenia szklanymi oczyma telewizorów.

Poezja na ulice!

Wnosimy o świeży oddech. Wnosimy o śmierć masowości i bezimienności. Nie chcemy karmić przepisami na życie, moralizować. Nie wierzymy w bożka przeszłości, historii ani postępu. Nasze spojrzenie obejmuje poziomą przestrzeń miasta penetrowaną czernią ulic i zgrzytem szyn tramwajowych. Poezja to nie wzniosłe słowa, to nie drogowskaz ani krew patriotów. Dante kłamał. Nasze piekło jest tu i teraz. Chcemy wchodzić do waszych mieszkań, miejsc pracy, toalet, tramwajów, autobusów, pociągów. Gadamer twierdzi: „Poeci z konieczności stali się cisi”, my protestujemy. Będziemy krzyczeć, ryczeć, z armat walić! Nie zamykaj drzwi, chciej wiedzieć więcej. Odważ się.

14 komentarzy:

  1. Droga "Alternatywo dla prozy życia", troszkę zdziadziały i zmizerniały ten Wasz "postfuturyzm" i niekonsekwencji aż zanadto...

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Anonimowy Postkrytyku!
    Bardzo mi się podoba Twój komentarz!
    Wpadaj na wieczorek środowy to pogadamy!

    I tak na marginesie to alternatywą prozy życia jest poezja, a nie nasza grupa ;D

    Pozdrawiam postfuturystycznie i posmodernistycznie.

    L.J. Grafoman

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie słowa, małe czyny... Nie przeniesiecie się do Dwudziestolecia, choć bardzo byście chcieli.
      Jeśli nie przestaniecie kopiować tamtej epoki, to zamiast "ożywić potrzebę słowa", zabijecie wszelkie możliwe zainteresowanie Waszą twórczością.
      Nie będziecie nowym Skamandrem, bo to nie ten czas.

      I nie chcę, żebyście wchodzili do mojej toalety.


      PS. Kiedy Wasz wieczór poetycki?

      Usuń
    2. Ja nie wiem coś się tak Sarno uczepiła tego dwudziestolecia.
      Jakaś mania prześladowcza, czy co?

      Fajnie, że tak nas krytykujesz.

      Wcale mnie nie bolą oszczerstwa o kopiowanie czegokolwiek, bo :

      a) niczego nie kopiuję (nie będę się tłumaczyć - możesz oczywiście przytoczyć coś, wtedy będzie merytorycznie)
      b) nie jesteśmy zawieszeni w próżni - wszystko się ze sobą łączy, nadbudowujemy sztuce kolejne warstwy. Nie da się uciec od tradycji. A to jak który się obchodzi z tradycją, jakie są inspiracje - to sprawa osobista.

      Więc wal personalnie.

      Dziwne też, że wiesz, że chcielibyśmy się przenieść do dwudziestolecia ;D Nawet ja tego nie wiedziałem.
      Ale nie mam żalu, może mi jeszcze nie powiedzieli ;D

      Wiem, że nie będziemy Skamandrem. I wcale do tego nie aspirujemy.
      Chcemy, kurcze, tylko pokazać ludziom, że jadąc na uczelnię tramwajem, zamiast czytać metro, można wziąć się za jakiś mały wierszyk, nic więcej.

      A czasy na takie inicjatywy, jak sama widzisz, są podłe.
      Wszyscy są przecież tak cholernie uzdolnieni, inteligentni i niezależni ! Kto by chciał wiązać się z jakąś grupą?!

      Ludzie zamiast robić - mówią, a jeżeli ktoś zacznie coś robić, to jest źle.

      Zacytowałbym tu megalomańsko swój wiersz z pierwszej gazetki, traktujący właśnie o takim podejściu, ale tego nie zrobię, bo mi się nie chce.

      (Pewnie na złość go kiedyś wrzucę - może ktoś go będzie kiedyś chciał zrobić analizę porównawczą z jakimś Tuwimem ;D)

      Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek i gdziekolwiek wchodził do czyjejś toalety bez pytania, dlatego w swojej (powtarzam: swojej) odpowiedzi tego nie skomentuję. ;D

      Wieczorek odbędzie się w środę 25 kwietnie o 20:00 w kawiarni pod Sceną Kameralną Teatru Śląskiego.
      Mam nadzieję, że przyjdziesz.

      Usuń
    3. aha, to byłem ja Grafoman. L.J. zresztą.

      Usuń
    4. Ależ ja wcale nie krytykuję idei! Super - wreszcie mamy na Wydziale Filologicznym grupę poetycką.
      Nie pisz, że nie wiąże Was nic z Dwudziestoleciem, bo nawet idiota porówna Wasz manifest do tamtych.
      Czytałam parę Waszych wierszy, parę jest niezłych. Nie chodzi mi o to że "jesteście beznadziejni, bo tak" - bo nie jesteście - ale o to, że niektóre wiersze są paskudnie puste. A inne są kompilacją Tuwima i innych poetów - i to jest najgorsze.

      I mówiąc o kopiowaniu nie mam na myśli CTRL+C CTRL+V, ale pisanie w stylu, jaki już był. Wybacz, ale Tuwimowość w paru tekstach aż uderza, a inspiracja i fascynacja nie powinny być naśladownictwem.

      A metafora to jeden z podstawowych środków poetyckich, radziłabym ogarnąć, co to jest.

      A na wieczorek się wybieram, rzecz jasna.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    5. Yhm, yhm, ciekawa nadinterpretacja. Widzę, że ktoś tu ma pod górkę na uczelnię:) Bo okazuje się, że są ludzie, którzy uważają, ze to o czym mówi się na poetyce historycznej, lub genologii mija się z celem. No ale trudno:D

      Zapraszam serdecznie na wieczorek młodych poetów z nowymi świeżymi pomysłami w głowie, którzy nie są nadludźmi potrafiącymi pisać bez przeszłości literackiej.

      Pozdrawiam współlokatorkę, dla której tak traumatyczne przeżycie jak dziura w skarpetce wydaje się być świetnym tematem na życiowy wiersz.

      ~~mrcowley

      Usuń
  3. PS. Współlokatorka z całego ekonomicznego serca prosi, żebyście stworzyli wiersz o dziurze w skarpecie, która jej się właśnie zrobiła. Będzie życiowe i z głębszym sensem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziura skarpetna, wcale nie szpetna.
    Choć chłód przepuszcza od podwórza.
    I przez nią brzydki zapach ludzi odurza.
    Symbolem jest pustki i tak jak pustka gniecie
    przeszkadza wszystkim mężczyznom i każdej kobiecie.
    Lecz nawet w takiej dziurze, jak i w marnym wierszu,
    człek może dotrzeć do swego sensu.
    Więc nie mów na wiersze: "paskudnie puste"
    Ale: "nie zgodne z mym gustem".


    Cholera, sam nie wiem, czemu to zrobiłem.
    Więcej luzu, to wszystko to jest zabawa. A czasem uda się coś więcej przemycić w tych wierszydłach.
    Jak komuś się nie podoba - nie czyta ;D
    Albo komentuje - do czego w dalszym ciągu - zachęcam.

    L.J. Grafoman

    OdpowiedzUsuń
  5. Domyślam się, że Tuwimowość dotyczy głównie moich tekstów. Tak, to prawda, Tuwim jest moim ulubionym poetą i nic dziwnego, że czerpię z niego garściami.

    Co do metafory... czasem na spotkaniach poruszamy ten temat co do naszych wierszy i dowiadujemy się czegoś o czym nie mieliśmy w ogóle pojęcia. Może czytając, któryś raz z kolei jakiś wiersz doszukasz się "czegoś".

    Nie rozumiem tylko jednego. Jakim stylem mam pisać ? Rym i temat miasta to Tuwim ? Zerknij na wiersze współczesnych poetów. Większość wygląda tak samo. Kto dziś pisze rymem ? Nie chodzi o to żeby wspominać co było. Tworzymy tu i teraz. Kompilacja tego i owego ? Trudno żeby od tego uciec ;) To było i zawsze będzie powracać, nieważne czy w zamierzeniu autora czy nie.

    Cenię sobię krytykę, więc najlepiej poleć tytułami, a z chęcią to skomentujemy ;)

    donki chote

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę sprostować żeby nie było żadnych wątpliwości:

      "Większość wygląda tak samo" - chodzi o styl współczesnych poetów (w kontekście uogólniania): pozbycie się rymu, a zamiast tego masa przerzutni . Nie ciekawi mnie ta forma, ale to oczywiście kwestia gustu.

      Osobiście różni mnie od Tuwima na pewno jedno - on nie był aż takim pesymistą w swoich wierszach, polecam zwrócić na to uwagę.

      Usuń
  6. No i jeszcze taka sprawa - jak piszecie - weźcie na wieczorek wiersze. Można się będzie zaprezentować albo publicznie, albo w mniejszym stolikowym gronie.

    Szukamy talentów. Na kimś się ta grupa musi opierać ;D

    L.J.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam
    Co do manifestu - mnie nie zachwyca, ani nie przekonuje, ale do cholery! Kogo to obchodzi? Natomiast gratuluje inicjatywy, wobec której zgrzytam zębami z zazdrości i z radością śpieszę aby ją kopiować, czy lepsze słowo emulować;-) Wspaniale, że coś się w tym kierunku dzieje na filologii. A niech to będzie grafomaństwo! To może i przykra przypadłość, ale nie grzech;-) Pozdrawiam serdecznie i liczę na współpracę, konkurencję, wspólne besztanie się i głaskanie po głowie. Pozdrowienia z "Groty".

    OdpowiedzUsuń
  8. Gorsze od grafomaństwa jest tylko sugerowanie grafomaństwa, dlatego czekam na wasze teksty.

    Aż się Kasprowicz prosi o cytat:

    "Nie wywyższam się nad innych; nie jestem ani lepszy, ani gorszy od tamtych i dlatego też płakać nie będę nad tobą,
    o mój walący się domie!"


    I.O.

    OdpowiedzUsuń