Kiedy miasto śpi
"Kiedy rozum śpi, budzą się upiory"
/F. Goya/
/F. Goya/
Nocą złowrogą bestia miasta śpi
Zielone świerszcze wczesnorannej mglistej nadziei
Jeszcze przed moim przybyciem w te jałowe krainy
Odeszły na bezterminowe wygnanie
Lecz teraz miasto śpi
Śni o zdającym się nie kończyć poranku
Jasnych brzytew
Otwieram okno
Przez cichociemny parking niesie się złowieszczy szum
Oddech potwora który już za parę godzin
Z martwych powstanie i zaprowadzi terror
Runą w ranę ust zmechanizowane ludzkie łby
Póki co śpi -
Czuję na twarzy jego oddech spokojny
Lecz ja ponad – ja widzi dumnie wznoszący się nad miastem
Pomnik
Rozświetlonej betonowej Godzilli
Spogląda na mnie wielobarwnym muszym okiem
A ja niepomny swego losu
Natarczywie bez przekonania czy zachwytu
Wpatruję się w nią
Przez szachownicę parkingu przebiegł kot- jednak coś żyje
Kieruję stopy na północ w stronę bezpiecznego łóżka
~~mrcrowley
Grzech, że nikt nie skomentował!
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz. Delikatny, trochę na kacu.
L.J.
to ja może też skomentuje
OdpowiedzUsuń"Kiedy Cię moje oplotą sny —
jak białe róże —
nie bój się kochać — ja — i ty
w nieba lazurze.
Ziemia, jak echo minionych dni,
grające w borze,
a nasze duchy wśród martwych pni
wieszają zorze.
Serce mi splatasz koroną gwiazd,
hymnem warkoczy —
pode mną góry, wieżyce miast —
nade mną — oczy.
Dziwnie się srebrzysz, aniele mój,
w tęczowym piórze —
fontanny szemrzą, gwiazd iskrzy rój —
wonieją róże..."
I.O.
Dzięki wielkie! Kocham Micińskiego swym sercem poetyckim. No coś z kacem by było:P "Delikatny jestem na kacu". Widzę, że Miciński przypadł do gustu?:)
Usuń~~mrcrowley