żeby nie mówić o dezercji
tak się buntuję
na czterech nogach
łóżka
cichy to sprzeciw
szabla w ręku drewniana
jeśli stalowe to najwyżej
pióro
a i ono raczej plastikowe
tak się buntuję
cichy to sprzeciw
usta w punkcie wymiotnym
nocą wstrzymuję oddech
jutrzni gwarnej nie czekam
~~mrcrowley
Chyba dzisiaj też się trochę buntuję. Hmm...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Sądzę, że nie kryzys, nie władza, nie ludzie są problemem, ale niemożność wynalezienia skutecznego sposobu na popadanie w permanentny stan hibernacji, w którym śnilibyśmy nieświadomie swoje życie. Demoniczne marzenie, ale jednak marzenie. Taki oto cichy bunt. Mój bunt na czterech nogach łóżka.
Usuń