Samotność
I – chwiejność
Ziemia na powiekach
sypki nektar czasu
myślom daje upust dziki szelest wód
szum i drganie stóp
Ziemia na powiekach
sypki nektar czasu
myślom daje upust dziki szelest wód
szum i drganie stóp
II – pierwsze usuwanie
Wytrzepałem się spod gruzów
w których zostawiłem
tylko resztki wspomnień
zapomnianych dusz
tam na wieczność już
Wytrzepałem się spod gruzów
w których zostawiłem
tylko resztki wspomnień
zapomnianych dusz
tam na wieczność już
III – ćwierć
Atramentem zlane
czoło w szkle
czarna kreska na języku
kształty powiek
liczba dłoni dwie i pół
odkopują wieczny dół
Atramentem zlane
czoło w szkle
czarna kreska na języku
kształty powiek
liczba dłoni dwie i pół
odkopują wieczny dół
IV – bezdech
Żar zapałki rozpala dym
zbyt gęsty by wypuścić go z ust
zbyt duszący by łapać oddech
Żar zapałki rozpala dym
zbyt gęsty by wypuścić go z ust
zbyt duszący by łapać oddech
V – napięcie, drugie usuwanie
Nazywając myśli
rżnę, rżnę zaciekle
brutalnie i bez zabezpieczeń
wydalam co zbędne
koło błędne
Nazywając myśli
rżnę, rżnę zaciekle
brutalnie i bez zabezpieczeń
wydalam co zbędne
koło błędne
VI
Wypada część
fragment powieki
ciała element
zamknięty na wieki
element ciasny
czernią pokryty
zapada w otchłań
synesis zużyty
Wypada część
fragment powieki
ciała element
zamknięty na wieki
element ciasny
czernią pokryty
zapada w otchłań
synesis zużyty
~~donki chote
Tak jak już mówiłem, teraz nieco bardziej świadomie - mistrzostwo. Tym się zaś zachwycam w nieskończoność: "liczba dłoni dwie i pół
OdpowiedzUsuńodkopują wieczny dół". Musimy pogadać o tym tekście na spokojnie ie następnym razem. Bardzo enigmatyczny, inny niż wszystkie:)
~~mrcrowley
Dzięki za komentarz. Zwykle mało komentuje, ale nie ma to nic wspólnego z brakiem zainteresowania czytelnikami. Zawsze cieszę się widząc jakikolwiek komentarz pod tym co "stworzyłem".
OdpowiedzUsuńCóż mogę napisać jak tylko to, że jest to kolejne "coś" zrodzone w poetyckim amoku po dość długim spaźmie. Wiersz bardzo intymny do odbioru emocjonalnego, nie zaś głębokiej interpretacji (choć i takich znam co w niczym odnajdą sens).
(szczerze czekam niecierpliwie na komentarze ;) )
donki chote
Yhm, zgodzę się. Bardziej uderza w mój ton wypowiedzi poetyckiej nastawiony właśnie na odbiór intuicyjny, emocjonalny. Pewnie temu tak mi się podoba:D Ale jest w nim coś niepokojącego, przerażającego, monstrualnego, ciężko mi sprecyzować co, ale coś godzącego w naturę. Jakaś groza. Hmm.
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley
Wiersz był pisany w różnych miejscach, w różnym czasie (stąd podział na części - chciałem być mimo wszystko wiarygodny. Musiałem też jakoś odgrodzić odmmienne fragmenty). Nie wiem za bardzo co mam napisać. Ciężko mi się rozmawia o tym co napisałem, bo chyba wszystko jest w tekście.
OdpowiedzUsuńdonki chote
Chyba tak ;)
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley
Ciekawym zabiegiem jest pisanie o samotności używając do tego sytuacji w których osoba mówiąca nie jest sama. Wiadomo, to banał i kosmicznie już utarty schemat, że zawsze i wszędzie jesteśmy sami. Ale tutaj owo pojawiające się przy podmiocie "towarzystwo" do podmiotu przynależy. Jak gdyby części ciała były odrębnymi, samoistnymi bytami. Fantastyczne to jest, bo sprawę jeszcze bardziej komplikuje i zamyka człowieka w obcej skórze.
OdpowiedzUsuńCzyli jesteśmy tak samotni, że nawet nasze ciało jest nam obce.
Czyli dużo bardziej samotni niż nam się wydaje.
Okropnie. No ale coś w tym jest ;D
LJ
"Eliot" jak zawsze bardzo analitycznie i racjonalnie podszedł do sprawy - zawsze za to miałem wielki szacun:)
OdpowiedzUsuń~~mrcrowley
Piękne, aż zabolało..
OdpowiedzUsuńNie potrafię tego opisać, ale coś w środku mi się zatrzymało, zupełnie jakbym zapomniała oddychać...
Dziękuję za komentarz. Przepraszam, że z takim opóźnieniem.
OdpowiedzUsuńdonki chote
Bardzo podoba mi się podział "Samotności" na fazy. Tym samym kolejne zwrotki prowadzą Nas coraz głębiej w istotę samotności, by na samym końcu pozostawić Nas samych sobie z przed chwilą przeczytanym tekstem. Nie tylko poznajemy samotność, namacalnie doświadczamy jej na końcu. Świetny wiersz.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz. Miło usłyszeć dobre słowo :)
OdpowiedzUsuńO to mi chodziło, aby w taki sposób odbierać i "czuć" ten wiersz. Cieszę się, że udało się to osiągnąć :)
Pozdrawiam,
donki chote