Proces trawienia
Spróbowałaś
z lękiem
i jękiem
upadłaś
Ja nie chłonę
schnę
to mnie chłonie
motyw był prosty
bo źle
skorupa odpada stłuczona
galareta ciała
moczy się
wybierasz smak
truskawki i winogron
ssiesz
aż został tylko
woreczek żółciowy
30 minut później
nie było już
Ciebie i świata
spróbowałaś
z lękiem
i jękiem
upadłaś
z lękiem
i jękiem
upadłaś
Ja nie chłonę
schnę
to mnie chłonie
motyw był prosty
bo źle
skorupa odpada stłuczona
galareta ciała
moczy się
wybierasz smak
truskawki i winogron
ssiesz
aż został tylko
woreczek żółciowy
30 minut później
nie było już
Ciebie i świata
spróbowałaś
z lękiem
i jękiem
upadłaś
donki chote
Dający do myślenia, choć momentami chaotyczny.
OdpowiedzUsuńDla mnie to wiersz o Marii Magdalenie - lęk, nadzieja i tęsknota za miłością.
Pozdrawiam, świetna robota chłopcy!
Kazimierz
to też cos napisze
OdpowiedzUsuńtrudno rozsupłac ten węzeł gordyjski..
czuje sie naga i bezbronna w obec tego wiersza i. chyba tak powinno byc
Październikowo bardzo....
OdpowiedzUsuńZ
Czytam ten wiersz 5 raz. Z każdym razem czuje fascynujące i pociągające obrzydzenie. Świetny.
OdpowiedzUsuń