sobota, 29 grudnia 2012

Chwile intymne


Chwile intymne

Ślinię się
cały na Ciebie
wypływa ze mnie krew
zostało tak niewiele
byłaś
byłem
pomalutku
powolutku
po kryjomu
po godzinach
spływam

Obojętny
w pulsie
kończyn kości obmacuję
odebrałem
ustom mowę
ot wyjęte z krtani życie
głowy wiszą
chciały być wyżej
lecą z krwią
grawitacja

twoje ciało
rozkłada się tak namiętnie
spływam
po tłustych biodrach
zawsze lubiłaś mięso
krwiste

czuję
spływam
coraz niżej
tam
nie ma ciepła w tobie
ja zostałem oszukany
spłynąłem


donki chote

5 komentarzy:

  1. Witajcie horyzontalni w nowym roku.
    wpadlem znowu Was poczytac i zyczenia złożyc.
    Więc życzę Wam naj... naj... własciwie wszystkiego co byście pragneli, niechaj wszystkie Wasze mażenia nabiorę kształtu namacalnego.
    A mogę coś powiedzeć ? tak ? ok.. wiec powiem, wziełem gumke i probowalem wymazać z przedostatniego wersu "ja". Ale nijak nie mogłem, ino ekran w swym netbocie pobrudziłem.
    jeszcze raz serdecznie pozdrawiam, i zapraszam na swą nowo zalozona strone, bowiem Onet ulepszajac serwer pouszkadzał blogi.
    adres do mnie: http://gmatrix.hpu.pl

    a tak zawczasu pytanie zadam... moge ? więc zadaję... jakbyscie latem robili jakis wieczorek, to bym prosil o informacje z wyprzedzeniem, byc moze ze udało by sie zajrzec do was.

    Z wyrazami szacunku Johny Gmatrix.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to "ja" wynika czysto z mojej wrażliwości słuchowej, bo zawsze sobie czytam każdy tekst, który napisałem. Po prostu nie słyszę tego samego bez "ja". I wiem, przepraszam za jak zwykle, niespecjalnie rozwiniętą wypowiedź/odpowiedź (?) :P

      Pozdrawiam,
      donki chote

      Usuń
  2. bym zapomniał... ostatnio malo piszę... ten poniższy to jakos od niechcenia wsadził się na kartkę

    "stalowe lustra"

    potęga dróg przebytych
    tłumy ludzi mijanych
    wiele krzyku w oddali
    bólu nienawiści
    zawiści

    serca zatracone
    ciała obdarte z duszy
    istota człowiekiem zwana
    niszczy siebie i ludzi

    ziemia którą uprawiał
    pod stopami pali
    a on idzie nie czuje
    zachłyśnięty dobrem
    natury

    wyciągam dłoń okaleczoną
    szukam dotyku ciepła

    i pustka
    zimna stal
    złamanego lustra

    autor: Johny Gmatrix
    21:50 29.12.2012.

    OdpowiedzUsuń
  3. a wiesz że.... i masz rację... z tym "ja".... w jednym z wierszy mam:
    "ile czasów jest
    ile dróg
    ile światów
    ile
    gdzie mój
    on...zaginął w czarnej otchłani czasu"

    Pozdrawiam z szacunkiem.
    Johny Gmatrix

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może był zachwyt, ale został skwitowany rozczarowaniem. To jest moj odbiór;)

    OdpowiedzUsuń