piątek, 13 grudnia 2013

Epifania



Epifania

Dość powiedzieć że uwierzyłem
Są ludzie którzy wiedzą
Którzy istnieją poza powiekami
Którzy jedzą życie łapczywie
Palcami bez konwencji
Którzy przyjmują wraz ze mną
W sobości komunię gwiazd
Łakną promieniującej nocy
Rozdzierają serce bo wiedzą
Że tak właśnie trzeba
Bo jest taka martwa społeczna konieczność
Imperatyw przekraczania
Niczego nie nazywając
Idą myślami –
Takich myśli mi potrzeba
Wetknąć palec w niebo
I nie czekać mrówek cudu
Niewiarygodnych przemian
Znalazłem swój święty kamień
Zderzyłem się z nim i coś powstało
Nie wiem co – ale to żyje

~~ MrCrowley

2 komentarze:

  1. Jeśli choć w niewielkim stopniu byliśmy przyczynkiem do powstania poezji, to jest to dla nas ogromny zaszczyt :D Dziękujemy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję, że świetna muzyka pozwoliła na stworzenie tego wiersza ;) Jesteśmy w kontakcie!

      ~~MrCrowley

      Usuń