Jesień
Idę
szum snuje z wiatrem
po chodniku szuram
pył się unosi
idę do ciebie zawsze
gdy wdziera się
pod płaszczem
na skórze pojawia się
i deszcz się zaczyna
ty wciąż to widzisz gdy stoisz pod oknem
patrzysz jak idę
kroki stawiam samotne
ty też o tym mówisz
a ja tego nie wiem
że gdy liście spadają
to zaczyna się jesień
ty wciąż to widzisz
a ja tego nie wiem
chowam się pod drzewem
przed deszczem zimnym
moknę, nie wiem
po chodniku szuram
pył się unosi
idę do ciebie zawsze
gdy wdziera się
pod płaszczem
na skórze pojawia się
i deszcz się zaczyna
ty wciąż to widzisz gdy stoisz pod oknem
patrzysz jak idę
kroki stawiam samotne
ty też o tym mówisz
a ja tego nie wiem
że gdy liście spadają
to zaczyna się jesień
ty wciąż to widzisz
a ja tego nie wiem
chowam się pod drzewem
przed deszczem zimnym
moknę, nie wiem
donki chote
Prawdziwy powrót!
OdpowiedzUsuńpiękne. Melancholia listopadowa widzę, udziela się nie tylko mi.
OdpowiedzUsuńRent